czwartek, 7 marca 2013

Ulubiony krem

Nigdy jakoś szczególnie nie robiłam sobie makijażu. Zawsze się dziwiłam jak koleżanki opowiadały, że nie wyjdą z domu bez spędzenia minimum pół godziny przed lustrem. Mój cały makijaż zazwyczaj polega na nałożeniu błyszczyka na usta. Bardzo rzadko, ale zdarza mi się "zaszaleć" i nałożyć tusz do rzęs. 
Za to uwielbiam kremy, balsamy, oliwki i tego typu smarowidła. Ostatnio pokochałam krem Olay Essentials Complete Plus - Touch of Foundation. Jest to krem nawilżający z dodatkiem podkładu MaxFactor. W trakcie ciąży wyskakują mi różne niespodzianki skórne - może to prawda, że dziewczynki odbierają mamom urodę... A wystarczy rano posmarować się tym kremem, i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystkie niedoskonałości znikają. Jak wspomniałam nie znam się na tych wszystkich podkładach, korektorach, fluidach i pudrach. Nie wiem co do czego i jak się TO stosuje. Natomiast z aplikacją kremu daję sobie spokojnie radę :) Skóra wygląda zdrowo, krem szybko i skutecznie wyrównuje i poprawia koloryt cery. Nawilża przez 24 godziny a SPF15 chroni przed szkodliwymi promieniami UVA/UVB. Zawiera witaminy B3, E i prowitaminę B5 poprawiające kondycję skóry. Jest oczywiście przebadany dermatologicznie, nie blokuje porów, ma lekką konsystencję i łatwo się wchłania. Same plusy :) Trzeba tylko  dobrze wybrać odpowiedni produkt do swojej karnacji. W ofercie są dwie opcje: dla karnacji jasnej lub średniej. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz