piątek, 12 kwietnia 2013

Praga 2005

Gdy byliśmy w Karkonoszach w podróży poślubnej odwiedziliśmy jedno z tamtejszych biur podróży. Oferują one jednodniowe wycieczki do Pragi, Drezna czy Czeskiego Raju, za dosłownie parę złoty. U nas w centrum kraju taka wycieczka jest niewykonalna.
Wcześnie rano wsiedliśmy w autokar i z rewelacyjnym przewodnikiem ruszyliśmy na podbój stolicy Czech. Praga jest niewątpliwie jednym z najpiękniejszych miast na świecie.

Mala Strana - to jedna z najstarszych dzielnic Pragi. Rozłożona na stoku góry najpierw służyła jako podgrodzie u stóp zamku (Hradu). Zawsze była zamieszkiwana, od XVII w. dzielnica wspaniałych ogrodów i pałaców najbogatszych rodów w Czechach, później dzielnica artystów i cyganerii artystycznej. Obecnie mieszczą się tu liczne ambasady. Ogrody na ogół nie są dostępne. Ta stara dzielnica tętni całkiem współczesnym życiem. Nie cichnie ono do późnej nocy, bo pełno tu małych, przytulnych winiarni i innych mniej lub bardziej wyszukanych lokali.


Hradcany - serce najstarszej dzielnicy Pragi. Przy bramie na Zamek zawsze stoi straż. Żołnierze ubrani są w kolorowe, historyczne mundury, w rekach trzymają karabiny z bagnetami. Zanim wejdziecie przez bramę na pierwszy podwórzec popatrzcie w prawo na dach pałacu - gdy na szczycie masztu łopoce flaga, oznacza to, że prezydent jest na miejscu, gdy jej nie ma - prezydent wyjechał.

Zamek Praski - to dla Czechów miejsce święte, jak dla nas Wawel. Stąd od IX w. książęta i królowie kierowali państwem czeskim, długi czas zasiadał tu cesarz władający państwami Rzeszy. W podziemiach katedry leżą prochy władców. Współcześnie tutaj mieści się siedziba prezydenta Republiki. Niezwykłej piękności katedra i wspaniałe budynki pałacowe przez te wszystkie wieki zmieniły swój wygląd, co się wiązało z wieloma historycznymi wydarzeniami. Zabudowania pałacowe, zajmujące całe wzgórze, otaczają ze wszystkich stron wspaniale utrzymane ogrody. 


Katedra św. Wita - w roku 929 stał tu kościółek romański budowany przez księcia - św. Wacława. W XI w. postawiono romańską bazylikę. Gotycka katedra swój początek bierze w XIV w. Przez stulecia jej wygląd się zmieniał. Obecny kształt jest z początku XX w. Z tego czasu pochodzi neogotycka fasada z przebogatym portalem i rozetowym oknem pod wysmukłymi wieżami. Do XIX w. wchodzono do katedry przez niezwyklej piękności Złotą Bramę. Jest to 3-częściowe gotyckie wejście, pod którym znajduje się IV-wieczna mozaika przedstawiająca Sąd Ostateczny. 
Wewnątrz wspaniała gotycka kaplica św. Wacława (po prawej stronie) z 1367 r. Jej ściany zdobione są freskami, złotem i 1,5 tys. kamieni półszlachetnych z całych Czech. 
Barokowym arcydziełem jest znajdujący się w prezbiterium srebrny grobowiec św. Jana Nepomucena, torturowanego a potem utopionego w Wełtawie na rozkaz króla Wacława IV Luksemburga, gdyż, jak mówi legenda, jako spowiednik królowej nie chciał wyjawić królowi tajemnicy spowiedzi. Św. Jan Nepomucen znany jest w Europie środkowej jako patron mostów.
Wspaniałe w katedrze są witraże. Rzucają się w oczy żywymi barwami. 


Most Karola - na zlecenie króla Karola IV w XIV w. postawiono to arcydzieło architektury gotyckiej. Od chwili zbudowania przez 400 lat był to jedyny most w Pradze. Piaskowcowa budowla o długości pół kilometra, nieco zakrzywiona w łuk, ograniczona jest wieżami. Po obu stronach Mostu stoją barokowe kamienne posągi. W środku postać św. Jana Nepomucena z aureolą gwiazd. Stanęła tu jako jedna z pierwszych. Stale przez turystów dotykana, dla spełnienia pomyślanego życzenia. 


Rynek Staromiejski - w XI. w. było tu miejskie targowisko. Przez całe wieki ten ogromny plac był świadkiem wielu dramatycznych wydarzeń w historii Czech - demonstracji, walk, egzekucji. Ratusz rozpoczęto budować w XIV w. później stale coś dobudowywano. Największą uwagę turystów skupia na sobie zegar astronomiczny z XV w. tzw. Orloj. Na środku Rynku znajduje się czeskiego odrodzenia narodowego - secesyjny pomnik Jana Husa z grupą prześladowanych za prawdę. Obecnie - jak przed laty - Rynek jest miejscem handlu i spotkań - teraz rzesz turystów z całego świata. 


Tak sobie teraz myślę, że przydałoby się jechać tam na troszkę dłużej, tak na dwa trzy dni, aby zobaczyć wszystko dokładnie i bez pośpiechu. I my jesteśmy teraz bardziej świadomymi i doświadczonymi turystami, nie potrzebujemy już biura podróży. Wystarczę ja (wrodzona skromność), przewodnik i mapa. Oj coś trzeba pomyśleć. Wózek w samochód i jazda: )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz