Pierwotnie zamysł był taki, aby jechać na cały dzień do Krakowa. Jednak zakochana w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej po prostu nie mogłam nie zahaczyć choć o jeden zamek. I tak znaleźliśmy się w Zamku Ogrodzieniec w Podzamczu.
Ogrodzieniecki zamek ma imponujące rozmiary (kubatura 32 tys. m3). Jego zwiedzanie zaczyna się na przestronnym podzamczu okolonym 400 metrowym murem połączonym z fantastycznymi skałami wapiennymi (Wielbłąd i Skały Górne, wśród nich Lalka-Korkociąg i Sfinks).
Po kamiennym moście dociera się przed przylegający do skały okazały budynek bramny, nad którym widnieją kartusze rodowe Bonerów. Kwadratowa, powyżej cylindryczna, brama mieściła w przyziemiu i trzech pierwszych kondygnacjach izbę zwaną schowaniem, strzelnicę i kaplicę, która łączyła się z jadalnią. Za bramą otwiera się widok na średniej wielkości dziedziniec otoczony murami z oknami o nierównych profilach, czasem wzmocnionych cegłami, gdzieniegdzie półkolistymi. To zaledwie marne pozostałości przepysznych krużganków, które miały dorównywać wawelskim. W XIV w. był tu obronny gród, po którym został zbiornik na wodę oraz ruiny w południowym i wschodnim skrzydle. Wchodzi się do nich po krętych schodkach z dziedzińca na prawo. Z dziedzińca można też zaglądać do różnych pomieszczeń: kuchni (po schodkach), sypialni i biblioteki, piwnic z małym lapidarium i kawiarenką.
Największą atrakcją zamku są dwie wieże: Kredencerska pod salą Kredencerską oraz Skazańców. Warto się na nie wspiąć dla fantastycznych widoków na zamek i najeżone ostańcami okolice.
W zamkowym muzeum, które znajduje się w tzw. Lamusie pod salą Kredencerską, przy zejściu do Kurzej Stopy, można oglądać kolekcję ciekawych skamielin, a także eksponaty etnograficzne, wystawę poświęconą przyrodzie regionu i stroje wykorzystane w ekranizacji "Zemsty". Dodatkowo zwiedzający mogą zobaczyć film obrazujący codzienne życie na zamku Ogrodzienieckim w czasach, kiedy był magnacką rezydencją - "Wirtualny Zamek".
W letnie weekendy na dziedzińcu warowni odbywają się liczne imprezy, m.in. pokazy walk i dawnych tańców, turnieje rycerskie oraz pokazy sztucznych ogni.
A o Krakowie opowiem wam w poniedziałek, bo nie da się go opisać w dwóch zdaniach... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz