Przez ostatnie kilka dni miałam okazję przypomnieć sobie, jakie życie potrafi być proste. Zapakowałam moje dziewczyny i pojechałyśmy na wczasy do moich rodziców na działkę. Dookoła pełno dzieci, więc Asia miała mnóstwo zajęć, od samego rana, do wieczora. A jak nie bawiła się akurat z innymi dziećmi, babcia dbała o zapewnienie jej atrakcji. Oprócz zabaw w wodzie były spacery, wspólna jazda na rowerze, badminton i inne gry i zabawy.
Ola została wyściskana i wycałowana całkowicie. Mała księżniczka była ciągle noszona, oglądała sobie świat i piękny ogród babci. Prawdziwa laba - ciumkanie cyca do woli i spanie na świeżym powietrzu. Odwdzięczała się słodko, rozkosznie się uśmiechając do wszystkich.
Nawet ja miałam czas na czytanie gazety. Kupiłam sobie specjalistyczne czytadło i dokształcam się w temacie zakładania ogrodu. Botanika nie była moim faworytem w szkole, teraz nadrabiam braki. Na razie mam wstęp do własnego ogródka, jak mi wszystko w przyszłym roku pięknie zakwitnie, to się pochwalę :)
Wszystko co dobre szybko się kończy i trzeba było wrócić do codzienności i samodzielności. Czeka mnie mnóstwo zakupów dla Asi do szkoły. Bo to wrzesień zbliża się wielkimi krokami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz