wtorek, 6 sierpnia 2013

Fala

Korzystając z wakacji odwiedziliśmy łódzki aquapark Fala. Wybraliśmy się tam całą gromadą ludzi i wszyscy mieliśmy takie same wrażenia. O tym jak nam się podobało opowiem za chwilę.
Przed wejściem do basenu ustawiono rzeźbę pingwina Pik-Poka unoszącego się na grzbiecie fali. To kolejny  po Maurycym i Hawranku (ustawionym przed wejściem do ZOO) pomnik z serii Łódź Bajkowa, z którym Asia odbyła mini sesję zdjęciową. Tym razem towarzyszyła jej kuzynka Liwia. Prawda, że wdzięcznie pozują? :)


Co do samego basenu wszyscy zgodziliśmy się, że wolimy przejechać się parę kilometrów dalej - do Uniejowa. Na Falę zwyczajnie szkoda pieniędzy. A już jak się jest z małym bobaskiem, to już w ogóle kasa wywalona w błoto. W Uniejowie jest 100% fajniej. A tutaj:
1. Beznadziejnie zorganizowane szatnie, nawet nie miałam gdzie tyłka posadzić pakując się do szafki. Nie wspomnę o gimnastyce jaką wykonałam, żeby przewinąć Olę.
2. Zimna woda. O ile dorośli i Asia dawali radę, dla Oli było lodowato. W Uniejowie woda ma minimum 35 stopni, z dzidzią można praktycznie nie wychodzić z wody.
3. Ograniczone atrakcje dla dzieci. W Uniejowie Asia mogła korzystać ze wszystkich atrakcji, pod opieką dorosłej osoby mogła szaleć na wszystkich zjeżdżalniach. Na fali jest ograniczenie - zjeżdżalnie dla starszych dzieci. Nie można nawet zjechać z rodzicem.
4. Strasznie ślisko.
5. Duszno.

Być może się czepiam, ale mnie się nie podobało. Na prawdę mogę polecić za to wyjazd do Uniejowa na baseny termalne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz