Ola zaczęła dziś raczkować. Ruszyła dziewczyna z kopyta pięknie. Kroczek za kroczkiem, choć rączki czasami nie dają rady i Ola pada na twarz... Sezon na "gonić Olę" uważam za otwarty :) Ledwo opanowała jedną umiejętność, a już się po mamie wspina i chce stawać na nóżki.
Moje dzielne maleństwo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz